Penetracja kościelnych zakamarków ukrytych w nieznanych większości parafianom niszach i pomieszczeniach oraz wspinaczka po zakurzonych krokwiach starych dzwonnic niosą ze sobą wiele emocji i przygód. A wszystkie te ekspedycje po to, aby skontrolować stanowisko płomykówki, zebrać wypluwki, odnaleźć piękne pióro sowy. Chodząc po kościelnych strychach i wieżach odkryłem, że w sakralnych budynkach istnieją dwa światy.